Widzisz napis „Mulliner” na emblemacie Bentleya i zastanawiasz się – to jakiś brytyjski termin? Specjalny „język” marki? Nie, to po prostu nazwisko. I to nazwisko, które w świecie luksusowych aut znaczy naprawdę sporo.
Mulliner wywodzi się od H.J. Mulliner & Co. – historycznego warsztatu coachbuildingowego, który od XIX wieku budował nadwozia powozów, a potem ekskluzywnych samochodów. Dziś Mulliner to pełnoprawny dział Bentley Motors, odpowiedzialny za personalizację i projekty wykonane całkowicie na miarę klienta. Kiedy patrzysz na auto z logiem Mulliner, wiesz, że to nie zwykły model z salonu.
W praktyce oznacza to:
- Personalizacja niemal bez granic – od unikalnych kolorów skóry po drewno z konkretnego drzewa
- Rzemiosło ręczne – setki godzin pracy specjalistów
- Projekty „bespoke” – auta szyte na miarę, często w jednym egzemplarzu
Brzmi intrygująco? W kolejnych sekcjach wejdziemy głębiej – poznasz historię warsztatu, zobaczysz konkretne modele i dowiesz się, jak dziś wygląda oferta Mullinera oraz jakie trendy kształtują przyszłość tego działu.

Od bednarzy do Bentleya – historia i ewolucja Mullinera
Gdy po raz pierwszy widać napis „Mulliner” na luksusowym Bentleyu, niewiele osób zdaje sobie sprawę, że ta nazwa to dziedzictwo ciągnące się przez ponad 260 lat. To nie marketingowe wymysły – za tym znaczkiem stoi prawdziwa manufaktura, która przetrwała przejęcia, zmiany właścicieli i rewolucję motoryzacyjną.
Korzenie rzemiosła: od 1760 do pierwszych powozów
Historia zaczyna się skromnie. Około 1760 roku rodzina Mullinerów prowadziła w Londynie warsztat bednarski – robili beczki, nie luksusowe pojazdy. Dopiero w 1810 roku Henry Holland Mulliner założył manufakturę powozów konnych. Tam właśnie wyrobiono sobie opinię mistrzów detalu i precyzji wykończenia. Kiedy nadeszła era motoryzacji, przesiadka z koni na silniki spalinowe była naturalnym krokiem.
Od Rolls-Royce’a do Bentley Mulliner – najważniejsze daty
W 1923 roku H.J. Mulliner & Co. zbudowało pierwsze nadwozia dla modelu Bentley 3 Litre. To był początek długiej relacji. Potem przyszły zawirowania: w 1931 Rolls-Royce przejął firmę, później powstało Mulliner Park Ward. Marka przetrwała mimo zmian właścicielskich, a w 1998 roku, gdy Volkswagen Group kupił Bentleya, zaczęło się odrodzenie. W XXI wieku powstał dział Bentley Mulliner – oficjalny zespół personalizacji, który stworzył m.in. Mulsanne W.O. Edition (2018), Flying Spur Mulliner (2021) czy ultra-limitowany Batur (2022).
Ta ciągłość rzemieślnicza – od powozów po współczesne hypersamochody – tłumaczy, dlaczego nazwa „Mulliner” dziś znaczy tak wiele.
Co dziś oznacza Mulliner na tabliczce Bentleya – oferta, modele, przykłady

Jak wygląda oferta Bentley Mulliner dzisiaj
Od 2021 roku Bentley Mulliner działa jako pełnoprawny dział produkcyjny w Crewe – skupia ponad 100 rzemieślników i specjalistów. Co ciekawe, pełne projekty Mulliner to mniej niż 1% całej produkcji Bentleya. To faktycznie kawałek naprawdę ekskluzywny.
Co konkretnie dostaje klient? Lista robi wrażenie:
- Paleta do 25 lakierów Mulliner i nawet 17 milionów kombinacji wykończeń
- Marquetry – intarsje z naturalnego drewna układane ręcznie
- Skóra „heritage hides” – bez tłoczenia, zachowująca naturalne cechy
- 3D-szlifowany chrom i system audio Naim (około 2 200 W)
- Fotele masujące, zaawansowane technologie
Przykłady modeli i limitowanych edycji Mullinera
Współczesna gama to m.in. Continental GT/GTC Mulliner, Flying Spur Mulliner, Bentayga Mulliner. Ale prawdziwe perełki to jednorazowe projekty:
- Batur – 740 KM, 0-100 km/h w 3,4 s, tylko 18 sztuk
- Bacalar – zaledwie 12 egzemplarzy
- Mulsanne W.O. Edition – limitowana seria 100 sztuk
- Continental GTC Mulliner × Boodles 2024 – 1 jedyny egzemplarz
- Dutch Masters 2025 – 3 auta inspirowane Rembrandtem, Vermeerem i Van Goghiem
Pakiet Mulliner potrafi podnieść cenę o 50-100% względem bazowej wersji. Na polskim rynku wtórnym (OLX, AutoScout24) takie auto zaczyna się od około 500 000 zł wzwyż. Entuzjaści widzą w tym szczyt luksusu. Krytycy? Mówią o przepłacaniu za detale.
Jak wykorzystać „język Mullinera” przy wyborze Bentleya

Kiedy dopisek Mulliner naprawdę ma sens
Gdy widzisz emblemat Mullinera na masce Bentleya, to sygnał, że auto wyszło poza seryjną konfigurację – ktoś zainwestował czas (i spore środki) w indywidualizację. Dla kupującego dziś taka naklejka oznacza wyższy poziom wykończenia, limitowaną serię albo nawet projekt jednorazowy. Pytanie brzmi: kiedy faktycznie warto dopłacać?
Największy sens Mulliner ma dla:
- Kolekcjonerów – limitowane modele (jak Batur czy Bacalar) zyskują na wartości szybciej niż standardowe wersje
- Osób szukających unikatowości – jeśli zależy ci na skórze w nietypowym kolorze, intarsji z drewna czy haftowanych inicjałach, tutaj zrealizujesz to wszystko
- Fanów wysokich osiągów – najbardziej ekstremalne Bentleye (Speed, Carbon Body Kits) często noszą pieczęć Mullinera

Z drugiej strony, jeśli planujesz tylko standardowe jeżdżenie autem premium, zwykły Continental może być wystarczający – nadal dostaniesz luksusu po uszy, bez dopłat za personalizację.
Mulliner w przyszłości: elektryfikacja i zrównoważony luksus
Po 2026 roku Bentley przejdzie całkowicie na elektryki, a Mulliner już zapowiada projekty „one-off” w tym nurcie. Możemy spodziewać się zrównoważonych materiałów – recyklingowane skóry, drewno FSC, tkaniny z włókien roślinnych. Dla marki to szansa, by pokazać, że rzemiosło ręczne i ekologia mogą iść w parze.

Przy oglądaniu ogłoszeń – czy w salonie, czy na OLX – zwróć uwagę nie tylko na sam napis „Mulliner”, ale też na konkretną historię auta i zakres zmian. Bo różnica między prostym pakietem stylistycznym a prawdziwym projektem jednostkowym bywa ogromna.
Pavel 77
redaktor Luxury Reporter
dla Luxury News

